Marta Lipińska - FOTOGRAFIA

Fotograf ślubny, fotograf dziecięcy Ostrów Wlkp, Krotoszyn, Warszawa, Pruszków

niedziela, 15 lipca 2012

Nadia na wakacjach

Sesja goni sesję, ale każdemu należą się przecież prawdziwe wakacje, najlepiej z plażą i morzem, tak się stało i u nas. Dziadkowie więc zabrali Nadię, a ja pojechałam oczywiście w roli fotoreportera ;-) Trafiła nam się wyjątkowo piękna pogoda, rzecz podobno niespotykana nad Bałytkiem. To tytułem wstępu, a teraz kilka słów o tym co i jak ;-)

Nadii plaża spodobała się od pierwszego wejrzenia. W końcu tyle się na niej dzieje...
 i tyle można zobaczyć ;-)
 Dziadek dzielnie towarzyszył w poszukiwaniu różnych ciekawych rzeczy
 A czasem sprytnie wykorzystywany był dla zaspokojenia małych potrzeb...
 ... bo w końcu co to za wakacje bez lodów...
 i kapeluszków słomkowych!
 Czasem zdarzały nam się leniwe momenty
ale większość czasu spędzana była bardzo produktywnie
 Jednego dnia udało nam się pojechać do Gdyni....
 I przy okazji zwiedzić tamtejsze oceanarium, a także odnaleźć Nemo ;-)
 Oj wrażeń było co niemiara!

Nadia język rybi bardzo przypadł do gustu ;-)
 Po wizycie w morskim świecie, Nadii żaden zwierz nie straszny!
 W końcu, nie jedno morze się przepłynęło, nie takie rzeczy widziało! ;-)
 Ahoj, kapitanie!
 Plaża to jednak najfajniejsze miejsce!
 tyle słońca, tyle piasku...
 tyle nowych znajomości...

 I tyle zabawy....

 ...aż do zachodu słońca!


4 komentarze:

  1. śliczne zdjęcia,widać,że urlop udany :) a moja synowa z dnia na dzień coraz piękniejsza :D

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki cudny kapitan! można się zaciągnąć na pokład? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale foty! piękne! Cudne światło!
    A mała coraz ładniejsza, bedziesz oganiać się mamo niedługo od małych umorusanych wielbicieli. ;)

    OdpowiedzUsuń