Pogoda nadal w kratkę, więc zachłannie łapiemy te cieplejsze dni... spacerujemy polnymi ścieżkami, ja napawam się widokiem tańczącego w wietrze zboża w kolorach późnego popołudnia...mam nadzieję, że że wiecie o czym mówię;) Nie wyobrażam sobie zatem, zostawić mój aparat w domu. W niedzielne popołudnie dołączyli do nas Staś i Ola wraz ze swoją mamą. Dzieciaki bawiły się znakomicie, ja nie mniej... zresztą sami popatrzcie :)
Cudo Marta, CU-DO!
OdpowiedzUsuńdzieki Kochana :)
OdpowiedzUsuńSkąd ty bierzesz takie fajne łąki? I te wianki? Cudownie!
OdpowiedzUsuń